Czym są nowalijki? To młode, sezonowe warzywa, które się pojawiają na samym początku wiosny. Są świetną alternatywą po zimowych warzywach, które nie dają nam tyle smaku i aromatu jak te sezonowe. W pierwszych nowalijkach wyróżniamy:
Pomidory
Ogórki
Pietruszkę (nać)
Cebulkę dymkę
Szczypiorek
Sałatę
Marchewkę
Rzeżuchę
Są to warzywa dobrze nam znane i lubiane, którym zawdzięczamy smak wiosennych sałatek, kanapek czy twarożków z dodatkami. W wiosennym okresie oczekujemy już warzyw, których walory smakowe będą zdecydowanie ciekawsze niż te, które wprowadzaliśmy do jadłospisu przez ostatnie parę miesięcy. Ich sezon szklarniowy zaczyna się w marcu i kończy w maju, ponieważ wtedy przechodzi w okres uprawy na polu, który trwa do czerwca. W tej chwili widząc je na półkach wiemy, że są to warzywa szklarniowe albo importowane z cieplejszych krajów. Niestety, te które podlegają transportowi z takich państw jak np. Hiszpania są zbierane jako jeszcze niedojrzałe, przez co ich zdrowotność, smak i jakość są nieco gorsze niż tych zbieranych z polskich szklarni. Warzywa szklarniowe są uprawiane na jak najmniejszej powierzchni podłoża, przez co dużo bardziej są narażone na działanie szkodników i mają zdecydowanie mniej smaku i witamin ze względu na cięższy dostęp do promieni słonecznych. Jednak to właśnie szklarnie stwarzają młodym warzywom optymalne warunki uprawy, dzięki czemu są one bardziej dorodne. Te z upraw zagranicznych, po przybyciu do kraju sprzedaży przechodzą proces sztucznego dojrzewania, przez co są przesycone wieloma niepotrzebnymi substancjami chemicznymi.
Chciałoby się powiedzieć „poczekam do maja, aż w sklepach pojawią się nowalijki z pola”. Tutaj też niestety nie jest tak kolorowo jakbyśmy chcieli. Warzywa dojrzewające na słońcu i pełnym polu są narażone na większą ilość szkodników, niż te w szklarniach. Aby usunąć niechcianych gości z upraw, wiele warzyw pryskanych jest pestycydami. Pestycydy mają za zadanie usuwać wszelkie bakterie przenoszone przez małe zwierzęta a także je same. Niestety ze względu na szybkie przyzwyczajanie się szkodników do danego związku chemicznego, ta substancja często jest zmieniana na silniejszą chemicznie i bardziej skuteczną.
Warzywa są oczywiście bardzo zdrowe, ale zalecamy spoglądać na to, co wrzucacie do koszyka, lub kupować warzywa ze sprawdzonych źródeł, od lokalnych rolników. Co takiego kryją w sobie nowalijki?
Pomidory – zawierają dużo wody, sa warzywem niskokalorycznym o dużej zawartości potasu, neutralizują wolne rodniki dzięki zawartości likopenu, a także wspomagają trawienie.
Ogórki – 98% ich składu to woda, dzięki czemu ich kaloryczność jest prawie całkowicie znikoma. Podobnie jak pomidory mają w sobie dużo potasu, pomagają także ugasić pragnienie w upalne dni.
Pietruszka – naturalny dodatek, którym możemy urozmaicić każde danie. Zupy, gulasze, twarożki, mięsa, ryby, sałatki – pietruszka jest w stanie wzbogacić ich smak i przy okazji dostarczy nam witaminy C i żelaza.
Cebulka dymka – ma w sobie mnóstwo witamin, minerałów i makroskładników, jest delikatna w smaku i niskokaloryczna, a jej właściwości prozdrowotne są takie same jak normalnej cebuli.
Szczypiorek – bogactwo witamin A, C i K, posiada właściwości przeciwbakteryjne i wspomaga pracę oczu.
Sałata – warzywo szczególnie bogate w kwas foliowy i błonnik, dzięki czemu minimalizuje proces wchłaniania tłuszczów i cukrów, należy ją jeść świeżą, aby nie traciła swoich wartości odżywczych.
Marchew – źródło witamin i kilku rodzajów karotenoidów, w tym dobrze nam znanego beta-karotenu. Świetnie wpływa na skórę i wzrok, a także wykazuje działanie antynowotworowe.
Rzeżucha – ma w sobie mnóstwo witamin i soli mineralnych, najwięcej znajdziemy w niej witaminy C, dzięki czemu rzeżucha jest świetnym przeciwutleniaczem i może chronić organizm przed nowotworami.
Czy jest możliwość, aby jakoś uniknąć sztucznie uprawianych warzyw? Jest kilka opcji, żeby spożywać smaczne, zdrowe i pewne jakościowo nowalijki. Pierwszą możliwością jest kupowanie sezonowych warzyw w gospodarstwach ekologicznych, w których restrykcje co do upraw są zdecydowanie bardziej zacieśnione, niż na wielkich polach uprawnych. Będą one nieco droższe niż te, które znajdziemy w sklepach, ale na początku sezonu warto mieć pewność tego co jemy. Kolejnym rozwiązaniem jest hodowanie swoich nowalijek na balkonie, parapecie lub w kuchni przy oknie. Przynajmniej połowę z nich możemy uprawiać w warunkach domowych i w takim przypadku wiemy, co jemy. Mając odpowiednią ziemię, ilość wody i dobry dostęp do słońca, nasze domowe warzywa będą rosnąć szybko i będą smaczne. Jeśli nie masz możliwości korzystania z upraw ekologicznych ani z domowego ogródka, w sklepach warzywa wybieraj mądrze. Unikaj tych, które są przerośnięte, zbite lub pokryte pleśnią. Dorodne, nie zawsze znaczy ogromne. Zwracaj uwagę na kolor warzyw, które wkładasz do koszyka – nie mogą być bardzo blade. Staraj się nie przechowywać ich w plastikowych pudełkach lub koszykach, a po przyniesieniu do domu dokładnie umyj i obierz ze skórki, w której zbiera się najwięcej szkodliwych substancji.
Nowalijki, jak każde warzywa są dla naszego zdrowia bardzo potrzebne i pożyteczne. Wystarczy zwracać uwagę na to co kupujemy i skąd, a o resztę można już zadbać samemu. Wszystkie produkty, jakie wykorzystujemy w naszym cateringu dokładnie sprawdzamy i korzystamy tylko z tych, których jesteśmy pewni. Jeśli decydujecie się na catering, to taki który dba o jakość proponowanych potraw. Zdecyduj się na My Food!